Znak, że jeszcze jesteśmy.
Codziennie sobie obiecuję, że będę systematyczny, ale mi nie wychodzi.
Znaczy, wychodzi, ale nie tu, nie internetowo. Męczy mnie to trochę, bo
znajomki mówią, że weź się i pogoń się. A ja nie mam pomysłu chwilowo.
Więc postanowiłem cieszyć się ciepłem i w związku z tym: jestem może
trochę bardziej marudny niż zwykle, ale jeszcze ani razu nie narzekałem
na upał (zgodnie z obietnicą). Byłem pierwszy raz w życiu na kajakach.
Można przez większość życia mieszkać w otoczeniu jezior, a na kajakach
być pierwszy raz w życiu, gdy się ma już prawie - prawie trzydzieści
lat. To podobno normalne.
Poza
tym mam kłopot z liczeniem procentów, nie umiem pływać kraulem oraz
brzydzę się watą więc nadchodzące lato zapowiada się nad wyraz
interesująco. Sezon ogórkowy czas zacząć!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz