piątek, 16 marca 2012

Systemy pogodowe zainstalowano pomyślnie. Trwa ładowanie pliku 'wiosna'. Proszę czekać.

Czasami jest tak, że słowo grzęźnie, palce poruszają się po klawiaturze jakby umoczone były w smole, czy czymś podobnym do smoły. I wtedy są tak głupie, jak bezgłowe kurczaki. Miotają się, uderzają o przedmioty, nie potrafią znaleźć właściwej drogi. Nie potrafią sobie nawet odpowiedzieć na pytanie, w którą stronę zmierza właściwa droga. Czy to nie jest taki tylko utarty slogan, który nie służy niczemu innemu jak usprawiedliwianiu się? Że coś się robi, ale to coś jest ogólnie pozbawione sensu i w zasadzie nie wiadomo, co to jest. Ani jak to ugryźć. Słowa, które wychodzą spod palców są potłuczone, tępe. Nie mogą sobie znaleźć miejsca w świecie, są pokraczne i cudaczne. Małe potworki.
Ale w końcu jest wiosna. Koty dostały małpiego rozumu, scenarzyści filmowi bełkoczą tak, że uszy puchną. Coś w człowieku pękło. Pojawiła się niezgoda na potworność, na upośledzenie. Rozumiem: wiosna jest. Czas ogólnego porażenia i szaleństwa.
Anathema wydała nową płytę. Nie mogłem się doczekać i ściągnąłem ją (eufemizm; ukradłem), ale nie mogłem się doczekać premiery, a chciałem na koncert jechać znając nowe utwory. Na koncercie kupię, obiecuję!
A sama płyta? Anathema nie jest zespołem wybitnym, nie nagrywa płyt rewolucyjnych ani genialnych (w odczuciu obiektywnym; dla mnie większość ich płyt to arcydzieła). Ale są kapelą, która nie stoi w miejscu, lecz ustawicznie szuka zachowując jednocześnie to coś, co sprawia, że łatwo ich rozpoznać. Tak jest i teraz. Gdyby przyszło mi pisać recenzję, nigdy nie powiedziałbym, że nagrali arcydzieło. Na szczęście nie piszę, więc nie muszę. Nagrali arcydzieło. Sposób na siebie, który odnaleźli gdzieś przy Judgement, znalazł w końcu perfekcyjną formę. Jest podniośle, gdzie podniośle ma być, (ale udało się uniknąć niepotrzebnego patosu), jest szybciej, gdzie szybciej być powinno. Jest trochę brudu i trochę nienachalnego piękna. No i niespotykana do tej pory ilość optymizmu. Idealna płyta na wiosnę. Wysokie miejsce w rankingu rocznych podsumowań ma u mnie jak w blanku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz