wtorek, 22 listopada 2011

...then we take Berlin

...nikomu nie wolno się z tego śmiać. Bo teraz tak to się robi w wielkim świecie.
Ale wracając do rzeczy innych. Black Sabbath zapowiedziało reaktywację i nagranie nowego materiału. Nie ma co spodziewać się rewolucji. Kate Bush wydała dziś właśnie nową płytę. Myślę, że można spodziewać się małej rewolucji, ale naprawdę małej. Myślę, że nie w głowie jej podbijanie świata. Zresztą, nie powinien podbijać świata ten, kto już go posiada.
Wracając jednak do tych, co świat posiadają. Nie wiem, czy nie było to jakąś iluzją, omamem zmęczonego umysłu, ale na pierwszej stronie pewnej niezbyt poważnej gazety widziałem oświadczenie o rzekomej abdykacji papieża. Papież abdykuje, Ozzy powraca... Czyżby szykowała się mała roszada?
Moje sny z ostatnich dni znacząco nawiązują do tych dziwnych stanów. Wszystko jest pogięte jak chusteczka w kieszeni i głupie jak tapeta w motylki. Ponieważ nie mam zbyt wiele znaczeń w zanadrzu, poratuję się cytatem, choć zupełnie niezwiązanym z niczym szczególnym:
"Belaqua siedział na pachołku przy końcu nadbrzeża Carlyle'a zamoknięty i od pasa w górę zakochany w tłumoku imieniem Smeraldina - Rima, dziewczynie spotkanej pewnego wieczoru, kiedy przypadek zrządził, że on był zmęczony, jej twarz zaś - bardziej piękna niż głupia."
Prawda, że ładne? Zupełnie jak ten nieszczęsny Lip Dub czy jak to się nazywa (nazwa jest nawet głupsza niż tapeta w motylki). Tak, ładny. Ale bezsensowny. Skoro jednak rozpętała się wokół czegoś tak nieznaczącego tak wielka dyskusja, znaczy tylko tyle, że dużo pieniędzy zostało na to zmarnowane. Nazwa kojarzy się z tylnymi częściami pawiana, wykonanie z teledyskiem disco polo. Zetknąłem się z tym zjawiskiem po raz pierwszy w życiu. Nie wiem, o co w nim chodzi. Nie wiem, po co w nim chodzi. Oceniam efekt. Durna piosenka, całkiem ładne dziewczęta pląsające w pięknych okolicznościach przyrody. Byłem w stanie dokończyć oglądanie za trzecim razem. Po prostu, ta piosenka... Zbyt drażniąca, ale jak znam swoje rozeznanie w hitach na czasie, to pewnie jest jakiś hit na czasie. Zresztą, po co mam słuchać jakiegoś gówna, skoro nowa Kate Bush tak pięknie brzmi. Szkoda życia na durną muzykę.
Zresztą, nigdy nie jestem na bieżąco, jeśli chodzi o takie rewelacje. Zawsze, gdy na twarzoksięgę ktoś mi wysyła takie filmiki, myślę, że to wirus. I nie otwieram. A później okazuje się, że to najbardziej gorący temat miesiąca, że wszyscy o tym gadają, że to bardzo poważne jest, że...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz